środa, 22 lipca 2015

Castel Gandolfo, czyli wakacje u papieża cz. II

























Kolejny przystanek na szlaku "papieskich wakacji" to oczywiście Castel Gandolfo. To urocze miasteczko, położone ok. 25 km na południowy wschód od Rzymu ma status eksterytorialny, co oznacza, że jest wyłączone spod jurysdykcji Włoch, na rzecz Stolicy Apostolskiej. Od XVII wieku znajduje się tu letnia rezydencja papieży - pałac, do którego przybył Urbana VIII, aby schronić się przed uciążliwymi upałami w Rzymie. To zrozumiałe, bo miasto znajduje się na 426-metrowym wzgórzu, dzięki czemu odczuwa się tu dający wytchnienie chłód i świeżość.

Nazwa miasta pochodzi od nazwiska rodu szlacheckiego Gandolfich. Ok. 1200 roku rodzina wybudowała tam zamek, który stał się później Pałacem Apostolskim i trafił w posiadanie Kurii Rzymskiej. W następnych dziesięcioleciach został rozbudowany. Obecnie w skład tzw. "willi papieskich" wchodzą trzy budowle pochodzące z różnych epok historycznych. Papież Benedykt XVI miał powiedzieć o tym miejscu: "Tu znajduję wszystko: góry, jezioro, a nawet widzę morze. Ludzie tutaj są uprzejmi". Te słowa zostały wyryte na tabliczce, zawieszonej na fasadzie siedziby władz miejskich, naprzeciwko Pałacu Apostolskiego.

Oprócz wakacyjnej posiadłości papieża, znajdują się tu także inne rezydencje, domy, restauracje, kościół S.Tommasim oraz obserwatorium astronomiczne. To jedno z najczęściej odwiedzanych przez pielgrzymów miejsc. Podobno w czasie, gdy przebywa tu papież, ulice są zatłoczone i trudno gdziekolwiek przejść w spokoju. Ja byłam właśnie w tym okresie, jednak oprócz momentu oczekiwania na papieską audiencje, tłum nie był zbytnio uciążliwy.Wypatrzyłam za to siostry zakonne, które w małym samochodziku zachowywały się jak typowe "szalone zakonnice" z filmu. Obrazek bezcenny.

Castel Gandolfo leży nad urzekającym jeziorem Albano. Jest ono tak magiczne, że patrząc na nie, zapomina się o całym świecie, a całe ciało przeszywa wewnętrzny spokój. Ten niezwykły widok pozostaje w pamięci na bardzo długo, a wizyta w letniej posiadłości papieża jest naprawdę duchowo pokrzepiająca. Tak mało, a cieszy.

































































































  











sobota, 11 lipca 2015

Ogrody watykańskie, czyli wakacje u papieża cz. I



























Zastanawialiście się kiedyś, co kryje się za murami Bazyliki św. Piotra? Watykan, czyli najmniejsze państwo na świecie, ma w sumie 44 hektary. Co znajduje się na tym obszarze? Jakiś czas temu miałam okazję to sprawdzić.

Watykan powstał w 1929 r., aby zagwarantować autonomię i niezależność papieżowi jako głowie kościoła powszechnego. To monarchia absolutna - oficjalnie, zgodnie z Konstytucją, pełnię władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej dzierży właśnie papież. W praktyce są jednak wydzieleni odpowiedni urzędnicy, działający w jego imieniu. Sama nazwa "Watykan" ma charakter świecki - mówi się tak, aby nie sakralizować państwa. W innym przypadku, mając na myśli podmiot stosunków międzynarodowych i obrotu prawno-międzynarodowego, powinno używać się nazwy "Stolica Apostolska". Paszport watykański posiada ok. 800 osób, w tym tylko połowa rezyduje na terenie państwa. Nie istnieje jednak coś takiego jak "narodowość watykańska". Obywatelstwo mają np. kardynałowie pracujący w Rzymie, gwardia szwajcarska (armia Watykanu) oraz członkowie rodzin urzędników, o ile wspólnie zamieszkują teren państwa. Część placu św. Piotra to własność Watykanu. Jednak ponad połowa całej powierzchni to Ogrody Watykańskie. Znajdują się tu m.in. radio watykańskie, poczta watykańska, bank watykański, a nawet stacja benzynowa. Czy można to wszystko zobaczyć na własne oczy? W 2011 r. umożliwiono zwiedzanie, ale wyłącznie autokarowe - mały busik na metan obwoził turystów po Ogrodach i zatrzymywał się przy 12 miejscach. Dzięki temu, można było podziwiać m.in. siedzibę Papieskiej Akademii Nauk (pałacyk Piusa IV), gmach gubernatoratu, drzewo oliwne podarowane przez rząd Izraela, słynną Wieżę Świętego Jana, gdzie co lato urlop spędzał Jan XXIII, a także stację kolejową Watykanu i lądowisko papieskiego helikoptera. 

Odkąd Watykan zamieszkuje dwóch papieży (urzędujący Franciszek i papież emeryt - Benedykt XVI), wycieczki takie nie są już praktykowane. Na terenie Ogrodów znajduje się bowiem Dom świętej Marty, do którego papież Franciszek lubi udawać się na piechotę oraz klasztor Mater Ecclesiae, w którym po abdykacji zamieszkał Benedykt XVI. Na dodatek, popołudniami przy grocie Matki Bożej z Lourdes odmawia on różaniec. Podczas zwiedzania, trudno byłoby ominąć te miejsca i zagwarantować papieżom bezpieczeństwo. 

Mnie udało się zobaczyć te wszystkie piękne miejsca, naznaczone historią i cudowną symboliką, na własne oczy. Na dodatek - nie z autokaru, ale podczas spaceru w piękny letni dzień.

































































































































































































To tutaj znajduje się także oryginalny Dzwon Milenijny, który obwieścił światu nadejście Roku Jubileuszowego 2000. Jego odlanie zlecił Jan Paweł II, który chciał, aby ideą tego roku był powrót do Ojca oraz pojednanie z Bogiem i ludźmi. Dzwon ma 6 m średnicy i waży 5 ton. Znajduje się na nim płaskorzeźba Jana Pawła II otwierającego Święte Drzwi, herb papieski, napis: "JUBILEUM MM" oraz gmerk, czyli nazwę odlewni (Marinelli). Zdjęcie wyżej - lądowisko papieskiego helikoptera.


















































































































Dzięki, W.