poniedziałek, 6 listopada 2017

Jesienny Wiedeń w 1 (!) dzień






















Podobno w stolicy Austrii poziom życia jest najwyższy na świecie. Ja, myśląc o Wiedniu, mam przed oczyma monumentalną, bogato zdobioną salę, w której odbywa się wytworny bal, w czasie którego walca wiedeńskiego tańczą eleganccy panowie i panie w olbrzymich sukniach. Takiego skojarzenia nie psuje zabudowa miasta i  obiekty, które tutaj się znajdują. W historycznym centrum miasta znajduje się bowiem wiele zabytków z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO, w stylu gotyckim, romańskim, barokowym czy klasycystycznym, a zatem jeśli chodzi o architekturę - mamy tu cały przekrój historyczny. W Wiedniu nie brakuje muzeów, historycznych budowli i pomników. W jeden dzień trudno zobaczyć wszystko, mówi się nawet, że na to miasto tydzień to za mało. Miasto przedziela Dunaj, a po obu jego stronach można trafić na naprawdę ciekawe rzeczy w interesujących miejscach. Wystarczy wejść do metra lub przespacerować się z jednej strony na drugą. Nie można też zapomnieć o zjedzeniu prawdziwego sznycla wiedeńskiego, czyli takiego cieniutkiego schabowego (choć oryginalny sznycel po wiedeńsku powinien być przyrządzany z cielęciny, a nie wieprzowiny), który swoimi rozmiarami potrafi przyprawić o zawrót głowy. Przynajmniej nikt nie będzie narzekał, że się nie najadł...

Jedno jest pewne - jesienią Wiedeń dodatkowo nabiera charakteru i potęguje się jego zimne oblicze. Nie musi to jednak mieć negatywnego wydźwięku. Zobaczcie, jak jesienny Wiedeń wygląda moim okiem!

























































































P.S. Przypominam, że klikając na każde pojedyncze zdjęcie otworzy się galeria na warstwie, dzięki której przeglądanie ich będzie łatwiejsze! :)